Do "pracownika Sor"
Kultury nie ma się we krwi, tylko można ją wynieść z domu.Kultury tez można się nauczyć.I kulturę tez można stracić jeśli chodzi o ratowanie własnego życia.Pisze Pan, ze nauczył sie medycyny.Śmiem w to wątpić.Pan sie jej uczył, ale czy ją rozumie to już wątpliwa sprawa.Gdyby Pan znał i rozumiał medycynę, to by Pana nie dziwiło zachowanie pacjenta.Pacjent,który do was przychodzi,czuje,że jest z nim źle i może stracić życie.A to jest duży strach i stres,walczy o swoje zycie,o to żebyście podali mu środki ratujące życie,których nie może dostać w inny sposób BO MEDYCYNA ZROBIŁA NA NIE MONOPOL.Powinien też Pan wiedzieć,że w sytuacji zagrożenia życia uruchamiany jest hormon adrenalina-hormon walki,potrzebny by uratować wasne zycie.I Pan się dziwi zachowaniu pacjenta? Przecież to logiczne,swoim lekceważącym podejściem stoicie temu człowiekowi przeszkodą na drodze ratowania jego życia.Atak pacjenta jest jak najbardziej uzasadniony.A kultura? No proszę nie być śmiesznym! Jezeli w gre wchodzi moje życie to nie mam zamiaru myśleć o miłych zwrotach w stosunku do kogoś kto mojemu życiu zagraża - to państwa ignorowanie człowieka jest tym zagrożeniem.A pijacki brak kultury to państwu nie przeszkadza?I proszę mi nie pisać,że odezwała sie następna niezadowolona.Ja jestem z branży medycznej,byłam u was,wiem co i jak się działo i nie mam o was dobrego zdania.
|
|
Jacy Wy wszyscy jestescie pokrzywdzeni.Odzywaja sie Ci z branzy medycznej ktorzy rozhisteryzowani przychodza zamiast udac sie do POZ.Jak wszystko wiecie, jak kultury my wszyscy nie maja na ty Sorze.Piszesz bo zalezy ci na ukaraniu mimo ze nie wiesz jak bylo i sledzisz wypowiedzi bo jestes zainteresowany sprawa.Czekaj i czytaj.
|
Strona 7 z 7
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|